Drodzy Parafianie i Goście,
w oktawie Bożego Narodzenia składamy wszystkim najlepsze życzenia: pokoju, otwartości na każdego człowieka. Niech te Święta będą napełnione Bożym błogosławieństwem i miłością, którą przynosi Syn Boży.
Dobry Panie,
Uczyń z nas narzędzia Twojego Pokoju.
Spraw, abyśmy siali miłość tam, gdzie panuje nienawiść.
Dozwól nieść wybaczenie tam, gdzie panuje krzywda.
Spraw, abyśmy siali jedność tam, gdzie panuje zwątpienie.
Dozwól nieść nadzieję tam, gdzie panuje rozpacz.
Boże Narodzenie, 25.12
/nie będzie Mszy św. o 7.30/
Msze św.
— 9.00 11.00 12.30 16.00 18. 00
***
Św. Szczepana, 26.12
Msze św.
7.30 9.00 11.00 12.30 16.00 18.00
Kolędę rozpoczniemy 27 grudnia /środa/
Msze św.: środa-czwartek-piątek /27-29 grudnia = kolęda/
*godz.: 8.00 i 16.00 /nie będzie Mszy św. o 18.00/
***
Kto chce zobaczyć w Betlejem miejsce narodzin Jezusa, musi się schylić. Wejście do Bazyliki Narodzenia ma bowiem niecały metr wysokości.
Kiedyś było znacznie większe, ale przybywający tu średniowieczni władcy mieli niestety w zwyczaju wjeżdżać na koniach do wnętrza kościoła; zmniejszenie otworu miało to uniemożliwić. Możni panowie musieli więc schodzić z konia, jeśli chcieli dostać się do groty narodzenia.
I tak to niskie wejście nabrało głębokiej wymowy; do dziś mówi każdemu pielgrzymowi: Człowieku, kimkolwiek jesteś, pochyl się nad tą wielką tajemnicą! Tylko ten, kto się uniży, umniejszy, stanie się jak dziecko – może zbliżyć się do Dziecięcia, które się tu narodziło, do Wcielonego Boga.
Jedynie ten, kto potrafi zejść z „konia” władzy, zaszczytów, wszechstronnej wiedzy, wyższego wykształcenia, wysokiego mniemania o sobie, samowystarczalności, wiary w osiągnięcia nowoczesnej techniki, zrozumie, co to znaczy, że Bóg stał się Człowiekiem.
Z groty betlejemskiej nieustannie rozchodzi się wezwanie: miejcie odwagę umniejszyć się, stać się małym przed Bogiem — On dał nam tego przykład!
***
Łk 2,15-20
W owym czasie wyszło rozporządzenie Cezara Augusta, żeby przeprowadzić spis ludności w całym państwie. Pierwszy ten spis odbył się wówczas, gdy wielkorządcą Syrii był Kwiryniusz. Wybierali się więc wszyscy, aby się dać zapisać, każdy do swego miasta.
Udał się także Józef z Galilei, z miasta Nazaret, do Judei, do miasta Dawidowego, zwanego Betlejem, ponieważ pochodził z domu i rodu Dawida, żeby się dać zapisać z poślubioną sobie Maryją, która była brzemienna.
Kiedy tam przebywali, nadszedł dla Maryi czas rozwiązania. Porodziła swego pierworodnego Syna, owinęła Go w pieluszki i położyła w żłobie, gdyż nie było dla nich miejsca w gospodzie.
W tej samej okolicy przebywali w polu pasterze i trzymali straż nocną nad swoim stadem. Naraz stanął przy nich anioł Pański i chwała Pańska zewsząd ich oświeciła, tak że bardzo się przestraszyli. Lecz anioł rzekł do nich: „Nie bójcie się! Oto zwiastuję wam radość wielką, która będzie udziałem całego narodu; dziś w mieście Dawida narodził się wam Zbawiciel, którym jest Mesjasz Pan. A to będzie znakiem dla was: Znajdziecie Niemowlę, owinięte w pieluszki i leżące w żłobie”.
I nagle przyłączyło się do anioła mnóstwo zastępów niebieskich, które wielbiły Boga słowami:
„Chwała Bogu na wysokościach,
a na ziemi pokój
ludziom, w których ma upodobanie”.
Oto słowo Pańskie.